O nas

Medynia Głogowska położona jest w województwie podkarpackim, kilkanaście kilometrów zarówno od Rzeszowa, jak i Łańcuta. Mimo „zwykłości życia”, w  powietrzu odczuwa się tu coś specyficznego, coś, czego nie można nazwać, choć niektórzy  mówią
o tym Genius Loci . To zwykła wieś, w której podobno „Maryja sobie gra”, a życie toczy się spokojnie. Medynię odwiedzają ludzie poszukujący niestandardowych atrakcji, nie szukają Spa, pięciogwiazdkowego hotelu, ani ogólnie pojętego cywilizacyjnego rozwoju. Przyjeżdżają po to, by poczuć wilgoć gliny na dłoniach, gliny nie kupionej w sklepie, lecz wykopanej z miejscowych pól. To uczucie wyzwala w nich mieszankę intelektualnego zaintrygowania z ekscytacją pięknem, które podarowane przez medyńską ziemię nabiera fizycznych kształtów przeróżnych figurek piszczałek, czy nawet użytkowych naczyń. Naczyń, które mają coś, czego nie mają te kupowane masowo. Każde z nich ma swoją tożsamość, swoją historię, swojego ojca, który się o nie troszczy, kocha je, bo wyszło spod jego rąk, spod jego serca i umysłu, co więcej tym ojcem może być dosłownie każdy, gdyż miejscowi artyści chętnie dostarczają tej możliwości prowadząc warsztaty w miejscowej Zagrodzie Garncarskiej.


fot: Dorota Ożóg

Tu powstało KGW Medynia Głogowska, choć  jest to młoda, niemającą nawet roku organizacja, za priorytety obrała sobie szczytne i trudne cele. W swym uporze stara się walczyć ze stereotypem wiejskiej kobiety, która choć przez wieki silna matka, żona, gospodyni, stawiała czoła biedzie i ciężkiej pracy. Koło za priorytet obrało sobie za wszelką cenę udowodnić, że wiejskie kobiety potrafią iść z duchem czasu, być zadbane, modne i nie brak im niczego ważnego w dzisiejszym nastawionym na sukces świecie. Ambitne dążenie do postępów w obalaniu stereotypu wiejskiej kobiety i negatywnych konotacji, którymi obciążone są działające na wsi organizacje zobowiązuje do ciężkiej i twórczej pracy. Koło zakłada, że skuteczność przedsięwzięcia i aktywność zależy głównie od jego zasobów ludzkich - grona aktywnych członkiń czujących silną więź z miejscowością, miejscową społecznością i kulturą, czujących lokalny patriotyzm.  Inicjatorką i moderatorską nowego podejścia jest Ożóg Kazimiera – emerytowana położna środowiskowa o medyńskich korzeniach, ówcześnie pełniąca opiekę medyczną nad mieszkańcami gminy Czarna, córka wieloletniego sołtysa - wybrana została jego przewodniczącą.

Koło w swych początkach skupia się na pracy, wiedząc, że dynamika działalności może być zarówno źródłem siły jak i satysfakcji. Do intensywnej pracy inspiruje świadomość, że jest to jedyna właściwa droga, gdyż tylko tętniąca życiem organizacja przyciąga zainteresowanie, niczym świeża energia, kopalnia pomysłów - magnez, mający także odpowiedzialną funkcję budowania poczucia tożsamości mieszkańców i ich lokalnej przynależności. Koło pragnie kultywować tradycję, ale także poszukiwać nowych wrażeń zaspokajających ciekawość świata, poszerzać wiedzę i przekuwać postępującą globalizację
w narzędzie do odkrywania lokalnej wartości. Założeniem KGW Medynia Gł. jest również podtrzymywanie i jednocześnie budowanie kultury odpornej na masowe i chwilowe trendy, dlatego kulturę ludową traktuje jako ewoluującą wraz z człowiekiem i jemu nieodłączną towarzyszkę.

Jako, że Koła Gospodyń Wiejskich mają bardzo ograniczone możliwości finansowania, medyńskie Koło zaczęło szukać źródła pomocy w sponsoringu, co zaowocowało główną wygraną w ogólnopolskim konkursie ogłoszonym na społecznościowym portalu facebook przez markę Przysnacki,na fanpage’u „Dobre, bo nasze”. W ramach wygranych 10.000 zł powstał mobilny opalany drewnem piec chlebowy, który intryguje nie tylko swoimi możliwościami kulinarnymi, ale także niespotykaną konstrukcją. Można przypuszczać, że jest to jedyny egzemplarz w Polsce, a zrealizowany w oparciu o dosyć innowacyjną wizję Koła i techniczne wskazówki równie innowacyjnie myślącego zduna. Ta sytuacja dała Kołu satysfakcję z upartego dążenia do celu, który mimo że miał wielu przeciwników został osiągnięty. Mobilne warsztaty, pokazy, degustacje mogą okazać się intrygujące i co emocjonujące, wzbudzić zainteresowanie mieszkańców, odświeżyć wspomnienia, przypomnieć i praktykować dawne tradycje wypiekania w glinianych naczyniach. Pobudzenie miłości do dawnych metod kulinarnych, zdrowych sposobów wypiekania np. chleba, przy wykorzystaniu medyńskich naczyń glinianych, w których potrawy  naprawdę smakują wyjątkowo mieści się w pojęciu podtrzymywania lokalnych tradycji, które mają w zamiarze stać się wizytówką miejscowości i to właśnie z nimi Medynia być może będzie utożsamiana. Wykorzystanie potencjału, który posiada w postaci lokalnego produktu jest priorytetem w działalności nie tylko Koła, ale od lat także Gminnego Ośrodka Kultury w Czarnej. Produktu budzącego miłość do piękna wykonanego przez człowieka. To zjednoczenie garncarstwa z kuchnią regionalną i rękodziełem artystycznym. Wszystko to jest w integracji z miejscowymi instytucjami poszukiwaniem wartości we wspólnej pracy na rzecz podtrzymywania tego, co dobre w Medyni Głogowskiej.

Wypiekanie w glinianych wytworzonych przez medyńskich garncarzy naczyniach  niewątpliwie jest lokalnym zasobem, który wszyscy chcemy rozwijać. Dziś poszukuje się utraconych smaków i klimatów, intensywniejszych doznań, coraz ciekawszych rozwiązań, wartości sentymentalnych. Medyni nie zależy na pobudzaniu zwykłej konsumpcji, lecz na eskalowaniu wartości, które łączą ludzi, jednocześnie dając im możliwość doświadczenia czegoś wyjątkowego, mając świadomość, że pragną i mają prawo do „czegoś więcej”.

W dobie masowego kiczu ważne jest, by starać się kierować uwagę na to, co charakterystyczne jest tylko dla danego regionu, co sprawia, że w danym miejscu ludzie czują się inaczej. KGW Medynia Głogowska pragnie maksymalnie wykorzystać swoje umiejętności, czy to artystyczne jak np. szydełkowanie, rękodzieło, czy kulinarne, miedzy innymi prezentując zdrowe i tradycyjne polskie potrawy, podane przy użyciu glinianych medyńskich naczyń.


Medyńskie kobiety łącząc potencjał członkiń w różnym wieku mają większe możliwości rozwoju, a co za tym idzie realizowania swoich założeń. Jednocześnie dają same sobie możliwość realizowania swoich zainteresowań, poszerzania wiedzy i doświadczeń.
Z racji mocno zdywersyfikowanych kompetencji mogą wzajemnie od siebie czerpać podnosząc tym samym poziom całej organizacji. Wielorakość poglądów, zróżnicowane umiejętności tworzą potencjał będący szansą na międzypokoleniowy dialog i odejście od dychotomicznego podziału kobiet ze względu na wiek. Ponadto, komfortowa myśl, że „same sobie są paniami” zwalnia poniekąd  z odpowiedzialności i daje większe możliwości podejmowania wyzwań. Jest to niewątpliwie argument opowiadający za przynależeniem  do Wiejskiej Organizacji Koła Gospodyń

tekst: Dorota Ożóg

GOKiR Czarna wykorzystuje cookies, które są umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo zmienić te ustawienia, korzystając z ustawień przeglądarki internetowej.