"Grube ryby" po raz kolejny w Ośrodku Kultury w Krzemienicy

Zachęcamy do przeczytania recenzji Pani Berndetty Kochman ze spektaklu "Grube ryby" w reżyserii Zygmunta Kluza wystawionego przez Teatr Dramatyczny w Krzemienicy. Kto nie zdążył obejrzeć sztuki w ubiegły weekend będzie miał okazję zrobić to w niedzielę 6 listopada o godz. 18.00.


Serdecznie zapraszamy!


Autorami zdjęć są: Bernadetta Kochman i Robert Kochman.


Spotkać się i pośmiać...

Teatr Dramatyczny w Krzemienicy w ostatnich dniach uraczył widzów kolejną sztuką. Po tematach poważnych, patriotycznych przygotował komedię. W sam raz na sobotni i niedzielny wieczór, kiedy najlepiej spędzić czas spotykając się z innymi. I zaśmiewać się do łez.

W spokojnym domu Ciaputkiewiczów życie toczy się spokojnie, z dawna ustalonym torem. Wszystko jest przewidywalne i powtarzalne. Gdy na skutek epidemii szkarlatyny pensja dla panien zostaje zamknięta i do domu przyjeżdża wnuczka Wanda z drugą panną – Helenką, kończy się spokój, a zaczyna swatanie panien. Jeszcze żadna nie wyszła za mąż, a dziadkowie już kłócą się, kim w przyszłości ma zostać ich prawnuczek, a przecież nawet nie wiadomo czy przyjdzie na świat. Szczególnie zagrożeni w swym kawalerstwie czują się dwaj panowie po pięćdziesiątce, którzy uważają się za świetne partie, „grube ryby”. Po różnych podchodach, podrywach, tańcach i wzdychaniach okazuje się, że obie panny przysłowiowe „grube ryby” mają w przysłowiowym nosie. Helenka marzy o jedwabnej sukni z ogonem, uszytej z materiału sprowadzonego z Wiednia. Dąsając się i płacząc wymusza na ojcu zgodę na zakupy i sfinansowanie kaprysu córki. Wandzia natomiast tak sprytnie lawiruje, że dziadunio z ochotą oddaje jej rękę młodemu, przystojnemu nauczycielowi muzyki. Tymczasem majętne „grube ryby”, których serca zaczęły już żywiej bić wobec nastoletnich panien, zostają z wielkim bólem głowy i – aby nie tracić fasonu – nadal wielbią swoje kawalerstwo.

W komedii wystąpili: Mieczysław Rejman (Onufry Ciaputkiewicz, emeryt), Barbara Szubart (Dorota, jego żona), Adrianna Ruszel (Wanda, ich wnuczka), Zenon Buk (Filip, ich służący), Krzysztof Skrobacz (kapitalista Wistowski), Bogdan Bieniasz (Henryk, jego bratanek), Walerian Buk (radca sądu Pagatowicz), Henryk Jabłoński (ziemianin Burczyński), Joanna Dec (jego córka Helena). Na skrzypcach do tańca zagrała Anna Nowak, a choreografię przygotowała Bogusława Bieniasz.

Wśród krzemienickich aktorów – amatorów są tacy, którzy mają w sobie to „coś”, co powoduje, że nic szczególnego robić nie muszą, wystarczy, że pojawią się na scenie i już budzą emocje. Tak było i tym razem. W wypełnionej po brzegi sali salwy śmiechu wybuchały raz po raz. Widzowie długo będą pamiętać taniec, który skończył się lądowaniem tancerzy na podłodze i zrozpaczonego kawalera bijącego głową o ścianę. Niezapomnianych wrażeń dostarczył też kawaler, na głowie którego panna dopasowywała czepek szyty dla babci. Prosta historia została pokazana w bardzo zabawny sposób. A ponieważ teatr nie tylko bawi, ale także uczy, można było usłyszeć kilka złotych myśli: „Nie sztuka pożyczyć, ale sztuka oddać”, „Nie ma reguły bez wyjątku” a „Śmierć i żona od Boga przeznaczona”.

Komedia „Grube ryby” według Michała Bałuckiego na scenie Ośrodka Kultury w Krzemienicy pojawiła się kolejny raz. Krzemienicka (choć nie tylko) publiczność ogląda „Grube ryby” po raz trzeci. Pierwsze przedstawienie zostało przygotowane po wojnie w roku 1952. Wówczas reżyserowała je ŚP Stanisława Kluzówna. Kolejne przedstawienie zostało przygotowane w roku 1998, a teraz ponowione w roku 2016 w sobotę i niedzielę 22 i 23 października. Co ciekawe, w wykonaniu tych samych aktorów co przed 18 laty. Zygmunt Kluz - reżyser, który zawsze zapowiada swoje spektakle, tym razem powiedział: „Teraz sprawdzą się po 18 latach w tych samych rolach. Już się charakteryzować nie muszą, ucharakteryzował ich czas. Rdzenna widownia krzemienicka na pewno ich pamięta”. Tylko nastoletnie panny sprzed osiemnastu lat zasiadły już na widowni, więc do ich ról zaangażowano inne osoby. 
Reżyser zdradził również, że Teatr Dramatyczny w Krzemienicy przygotowuje kolejną premierę. Tym razem będzie to sztuka współczesna, również komedia, ale jakże odmienna od pokazanego właśnie XIX-wiecznego salonu. Szczegóły wkrótce na plakatach.



GOKiR Czarna wykorzystuje cookies, które są umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo zmienić te ustawienia, korzystając z ustawień przeglądarki internetowej.