"Wesele Krzemienickie" jest autentyczną inscenizacją wesela wiejskiego z okolic Łańcuta w XIX wieku. Autorem widowiska, który zanikające już dziś zwyczaje, pieśni weselne oraz tańce i obrzędy zebrał i opracował scenicznie jest mieszkaniec Krzemienicy Józef Kluz. Przywiązany do zwyczajów i tradycji swego regionu, pragnął zachować ich pamięć i to zainspirowało go do wystawienia na scenie ówczesnego wesela z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów jego przebiegu. Wesele wówczas trwało tydzień, tak też został przygotowany program imprezy. Do obrzędów weselnych dobrano odpowiednie pieśni i tańce, które konsultowane były i uzupełniane relacjami innych mieszkańców wioski.

Po zebraniu materiału i stworzeniu ogólnego zarysu widowiska, zaczęły powstawać dialogi przeplatane pieśniami, tańcami i poczęstunkiem weselnym. W obawie by pieśni z biegiem lat nie zostały przekształcone Józef Kluz, poprosił miejscową nauczycielkę, Julię Turzyńską o stworzenie zapisu nutowego widowiska weselnego. Scenariusz wraz z muzyką pisany był w latach 1946 - 1947. W maju 1947 roku '' Wesele Krzemienickie'' po raz pierwszy wystawiono na scenie. Zanim jednak do tego doszło trzeba było skompletować zespół aktorski. Dobierano aktorów bardzo starannie. Byli to ludzie, którzy rzeczywiści w weselach takich uczestniczyli, obdarzeni słuchem muzycznym i pięknymi głosami. Pierwszym reżyserem tej sztuki był oczywiście Józef Kluz. Spektaklem zainteresował się profesor Gimnazjum w Łańcucie, późniejszy rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Bronisław Nadolski, który nie szczędził pochwał pod adresem autora i utwierdził zespół w słuszności podjętego przedsięwzięcia.

Sceniczne '' Wesele Krzemienickie'' trwa trzy godziny. Zespół często występował poza granicami swojej wsi, brał udział w wielu konkursach. W 1963 roku został zaproszony przez Mirę Zimińską - Sygetyńską do siedziby zespołu Mazowsze - Koszęcina, gdzie członkowie zespołu uczyli artystów tańców sąsiedzkich, które to na stałe weszły do repertuaru Mazowsza. ''Wesele Krzemienickie'' wystawiane było też w czasie obchodów 1000-lecia Państwa Polskiego.

Po śmierci Józefa Kluza spektakl grany jest do dzisiaj, ma stale nowych wykonawców, ciągle ten sam żywiołowy i bardzo polski charakter. Wystawiany również na Ukrainie. Na Festiwalu Kultury Ludowej w Tarnowie zdobył nagrodę '' Pawiego Pióra'' Z dawnego spektaklu zostały fotografie i wspomnienia, zostały nazwiska ludzi,. Pamięć o nich zostanie w piosenkach, tańcach tego niezwykłego WESELA.

Spektakl pomyślany był na szeroką skalę tak, by mógł jak najpełniej i najwierniej ukazywać tygodniowe niemal uroczystości weselne. Tak oto można przedstawić przebieg uroczystości: poniedziałek - wiechowiny, wtorek - dobranoc, środa - pierwszy dzień wesela, czwartek - drugi dzień wesela, sobota - poprawiny.

Tydzień przed weselem panna młoda i starsza drużka ubrane w stroje regionalne idą prosić gości na wesele. Idąc przez wieś chwytają pod kolana spotkanych po drodze przechodniów prosząc o błogosławieństwo.

 

Wiechowiny

Na dwa dni przed weselem w domu panny młodej zbierają się drużki i ubierają w pióra, ciastka, cukierki, wstążeczki i pierniczki malutki, gęsty, okrągły świerk zwany ''wiechą''. Drzewko to - symbol życia, ma zapewnić młodej parze długie i dostatnie wspólne lata. Wieczorem w dniu ubierania wiechy, przychodzili także swaci i przy śpiewie, muzyce i tańcach kończył się obrzęd wiechowiny.

 

Dobranoc

Ostatni wieczór przed weselem poświęcony jest żegnaniu panny młodej i nosi nazwę ''dobranoc''. Za oknem zbierają się swaci i drużki, śpiewają rzewne, specjalnie na tą okazję przygotowane piosenki. Panna młoda siadała w izbie przy oknie i słuchając tego śpiewu ukradkiem wycierała fartuszkiem załzawione oczy. Pan młody zaś wychodził z poczęstunkiem do śpiewających i zapraszał ich do izby, gdzie tańczono do północy.

 

Pierwszy dzień wesela

Następny dzień to dzień ślubu i pierwszy dzień wesela. Zaproszeni goście przybywają z prezentami w postaci masła i sera. Starsza drużka wszystkim swatom przypina bukiety do lewego boku kamizelki. Kiedy zbliża się godzina wyjścia do kościoła, zebrani goście śpiewają nabożną pieśń "O Gospodze uwielbiona". Podczas śpiewu państwo młodzi proszą o błogosławieństwo rodziców i zebranych gości, kłaniając się przy tym głęboko i podejmując pod nogi. Wszyscy życzą im błogosławieństwa Bożego ze słowami "Niech Cię Pan Jezus Błogosławi". Kiedy orszak weselny wyrusza z domu do kościoła, swaszka wysypuje z przetaka szyszki, na głowę panny młodej, akcentując tym gestem znaczenie chleba w życiu, i życzenie by tego chleba nie zabrakło. Szyszki bowiem to małe bułeczki z pszennej mąki, pieczone przez swaszkę i potem rzucane widzom, a szczególnie dzieciom. Mają być one dla młodej pary wzorem i przykładem, iż należy dzielić się z ludźmi potrzebującymi pomocy. Powrót z kościoła weselnicy oznajmili piosenką '' Już po ślubie, po przysiędze, obejrzyj się Maryś wszędzie''. Do przybyłych z kościoła wychodziły dwie matki ( matka panny młodej i matka pana młodego) niosąc chleb i sól na powitanie młodej pary, co oznaczać miało życzenie dobrobytu. Po wejściu do izby drużki stawały przed kapelą, wrzucały pieniądze do basów i wesoło śpiewając tańczyły z wiechą wzajemnie ją sobie przekazując. Taniec przerywa gospodyni wesela zapraszając gości na poczęstunek, który składa się z chleba wdrobionego do mleka. Posiłek ten spożywało się drewnianymi łyżkami z glinianych misek. Później podawano chleb z masłem i serem jako zakąskę do wódki, pitej jednym krążącym między gośćmi kieliszkiem oraz piwa również pitego jedną szklanką. Po poczęstunku znowu wraca kapela a młodzież chociaż ochocza do tańca celowo ociąga się, aż starszy swat rozpoczyna taniec tzw. '' wywodzony'', by ożywić towarzystwo. Swaci i drużki ustawiają się na wprost siebie. Starszy swat tańcząc po kolei z każdą z drużek, przekazuje ją w ramiona swatów, którzy przez całe wesele bawili się później z powierzoną swojej opiece panną. Cały dzień weselny wypełniał śpiew i taniec.

 

Drugi dzień wesela

W następnym dniu swaci śpiewając przyprowadzali do domu panny młodej drużki i sąsiadów. Drugi dzień to dzień obrządku "pokładzin" i "zaczepin". Obrzędom tym towarzyszą specjalnie dobrane tańce jak: "taniec szczęścia", "taniec z chustkami", "taniec swatów z panną młodą w ramionach", "taniec drużek z panem młodym", wreszcie "taniec z wiankiem". "Taniec Szczęścia" tańczy panna młoda z drużbą i pan młody ze swaszką, która drewnianą szablą rozbija garnki drutowane przez przebranego za druciarza swata, co ma przynieść szczęście młodej parze. W pewnym momencie panna młoda niepostrzeżenie umyka z izby i ukrywa się przed rozbawioną młodzieżą. Na jej poszukiwanie śpieszą swaci, zaś rozradowane drużki wykonują ''taniec z chustkami''. Teraz z kolei ucieka pan młody. Szukają go drużki, a swaci odnalezioną pannę wnoszą do izby na ramionach. Drużki tańczą z panem młodym. Nadchodzi pora by z głowy panny młodej zdjąć wianek, na jego miejsce nałożyć czepiec i godnie wprowadzić dziewczynę w grono sąsiadek. Obrzęd ten odbywał się w komorze. Drużki zgromadzone przed drzwiami komory otrzymywały wianek panny młodej i z nim tańczyły. Następnie do komory wchodziła swaszka, pan młody i panna młoda już w czepcu, tańczą tramel - polkę, taniec polegający na trzęsieniu korpusem a potem naśladujący pracę kosiarza. Ma on przypominać młodej parze o obowiązku ciężkiej pracy na roli, która czeka młode małżeństwo - przyszłych gospodarzy.

Jednym z najważniejszych atrybutów weselnych jest zawsze kołacz. Jest to bardzo duży bochen pszennego chleba, pieczony przez swaszkę. Ubierany następnie w zielone gałązki i świecidełka. Tak przybrany zawożony był do domu weselnego. Wnoszony uroczyście do izby w drugim dniu wesela, na wieku od dzieży przy akompaniamencie piły, pozornie poszerzającej drzwi, by kołacz mógł się w nich zmieścić.

Wnoszący udawali ogromne zmęczenie ciężarem kołacza a nawet pozorowali omdlenie, co stanowiło pretekst do otrzymania poczęstunku, dla pokrzepienia sił. Kołacz stawiano na stole przy którym siedziała swaszka. Całemu obrządkowi towarzyszył śpiew swatów. Ceremonia kończy się dzieleniem kołacza między weselników - jest on synonimem dobrobytu, obfitości chleba dla nowożeńców. Podczas spożywania kołacza do izby wkracza panna młoda i swaszka z miską, obwieszczając, że panna młoda zbiera na '' biały wieniec''. Uczestnicy wesela wrzucają pieniądze do miski, otrzymując pełne wdzięczności '' Bóg zapłać od panny młodej''.

 

Poprawiny

Nadchodzi ostatni dzień wesela - poprawiny. Swaci śpiewając sprowadzają do domu weselnego sąsiadów i drużki. Jednym z ciekawszych obrzędów tego dnia jest "wystawianie wiechy" na dachu domu. Winny to robić drużki, ale lęk przed wejściem na dach powodował przekupienie wódką drużbów, którzy tę czynność w końcu wykonywali. Poprawinom towarzyszyły tańce i śpiewy jak i w poprzednich dniach wesela.

 

Monografia "Wesela Krzemienickiego"

z okazji 50 lecia widowiska.
Wydał: GOK Czarna.
Autor: Joanna Bojarska

 

...A TAK JEST DZIŚ

''Wesele Krzemienickie'' w dalszym ciągu możemy podziwiać na scenie. Zespół czynnie uczestniczy w wielu imprezach gminnych, ogólnopolskich, a nawet międzynarodowych. Rodacy ostatnio mogli zaprezentować folklor krzemienicki podczas m.in.:

 

  • Dwudniowego ''Międzynarodowego Tańca Ludowego'', gdzie byli gospodarzami we wrzesieśniu 2006. Podczas galowego koncertu kończącego spotkanie artystów Krzemieniczanie dali niezapomniany popis swych tanecznych umiejętności w łańcuckiej hali Menaż. Ekspresja tańca, barwne stroje oraz niezwykłe wykonanie układów choreograficznych porwały całą publiczność i już na zawsze pozostaną w ich pamięci
  • Wyjazdu na Węgry w ramach III programu tańca ludowego pod nazwą ''Karikára, nótára...'' - październik 2006. Krzemieniczanie pojechali jako polska delegacja obok delegacji francuskiej i Orkiestry Dętej z Francji na zaproszenie burmistrza Jaszapatii - Szabo Lajos. Impreza odbyła się na tle święta narodowego Węgrów, tj. 50 rocznicy wydarzeń z 1956 roku na Węgrzech. Występ rodaków można z całą pewnością zaliczyć do udanych. W ramach współpracy między tymi trzema państwami nawiązały się plany na przyszłość. Naszych tancerzy zaprosili do swego kraju Francuzi, z kolei Węgrzy przyjechali do Polski na obchody 60 lecia powstania ''Wesela Krzemienickiego''.
GOKiR Czarna wykorzystuje cookies, które są umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo zmienić te ustawienia, korzystając z ustawień przeglądarki internetowej.