Teksty dawnych pieśni
Teksty pieśni
Pieśni dożynkowe ( wg Józefa Hadały ze Skoczowa, pochodzącego z Dąbrówek)
Przyśpiewki przy przenoszeniu wieńca na plebanie:
„Hej idziemy idziemy a dróżeczki nie wiemy a dobrzy ludzie, wiedzą zaraz nam powiedza,
Już się teraz tutaj niczego nie boimy, do naszego proboszcza na pewniaka trafimy
Otwieraj nam proboszczu, szeroko twoje bramy bo ci dziś niesiemy , z pola wieniec kłosiany
Otwieraj nam otwieraj, do plebani te wrota ażeby się zmieściła , nasza żniwna robota
Przychodzimy tu dziś , ze śpiewem i kapelą nich się parafianie , wraz z tobą rozweselą.”
I
„Od lasu zielonego do Wisłoka modrego, niesiemy wieniec ze złota, to żniwiarzy robota ,
Plon niesiemy plon, plon niesiemy plon, niesiemy plon
Niesiemy plon bogaty- złote kłosy i kwiaty z Bożej to opatrzności, dzisiaj wiele radości-
Plon niesiemy plon, plon niesiemy plon, niesiemy plon”
II
„Hej idziemy idziemy-las za nami się chwieje ,
Po naszych pustych polach, wolniutko wietrzyk wije
Już nie chwieje się żytko, pszeniczka się nie chwieje, tylko się po podlesi tatareczka bieleje.
Chociaż u nas na piaskach poplonów jest nie wiele , króluje żółty łubin i pachnie saradela.
Nie będzie tam już Reczki łubinu saradeli bo ludzie swe zagony sprzedali na parcele.
I tylko na Zapławach choć ścierania pozostała,
Żeby się Przepióreczka przed Jastrzębiem schowała.
Zostań ze ostań z Bogiem – ty szara Przepióreczko,
Już my ci nie wyjdziemy do żniwa na poleczko.
Pieśń ta, t przypomnienie, nie ujrzym może więcej,
Przepiórki, Kuropatwy, Bażanta ni Zajęcy.
III
Świeć nam świeć słoneczko jasno na błękicie,
Bośmy wypełnili, dobrze się sprawili, pracę należycie.
Dzięki ci o Boże, żeś nam dopomagał –
I swemi Darami, wszelkimi Dobrami, nas hojnie wspomagał.
Zebraliśmy Plony w spokoju, szczęśliwie,
Mamy za to dzisiaj, nie spodziewając się, te wesołe chwile.
Nie zachodzi słoneczko, nie zachodzi prędziutko,
My chcemy zaśpiewać, nie możemy ziewać, Pieśni choć króciutko.
Wszyscy Dąbrowczanie cieszymy się z tego,
Bo mamy w Parafii, co się rzadko trafi – Proboszcza dobrego.
Dzisiaj na Dożynkach, śpiewem Go uczcimy,
Z serc naszych gorących, oczu pałających pięknie Mu życzymy.
By doznał w życiu wszystkiego dobrego-
I zdrowia i szczęścia i błogosławieństwa Ojca niebieskiego.
IV
Niesiemy pachnący duży Bochen Chleba,
Tego nam najbardziej do życia potrzeba, potrzeba.
Choćby nam sprzyjały te „unijne” czasy,
Chlebek nam ważniejszy niźli Rarytasy, Frykasy.
Niesiemy z powagą, godnie, uroczyście,
Nasz wieniec „Opatrzność” w tak licznej, dobranej Asyście.
Tęcza kolorowa nad „okiem jaśnieje”
Ona zawsze wróży po burzy, na przyszłość nadzieje.
V
W tym naszym Wisłoku tęcza wodę pije,
Nasz Wielebny Proboszcz niech nam Sto Lat żyje –
Plon niesiemy plon w Gospodarza Dom.
Wielebny Proboszczu Szczęść Ci Boże Panie,
Abyś na Dąbrówkach wciąż pozostał z nami –
Plon niesiemy Plon, niech się darzy on.
Przyjmij nasze plony, które tu składamy,
I nasze wyznanie, że cię wciąż kochamy.
Plon niesiemy Plon, z wszystkich Wisłoka Stron.
Ten nasz Wieniec żniwny, cała Wioska niesie,
Zarzycze, Paświsko, Zawodzie, Podlesie –
Plon niesiemy Plon, w Gospodarza Dom.
VI
Niechże będzie pochwalony Jezus Chrystus Nasz,
Przychodzimy z naszym Wieńcem, bo już na nas czas.
Przychodzimy z naszym Wieńcem i z Panem Bogiem
I stajemy tu, przed Twoim Proboszcza progiem.
Niechże będzie pochwalony Bóg w Trójcy Świętej,
W Uroczystość Wniebowzięcia Matki Najświętszej.
My starym Polskim Zwyczajem – Maryji Zielnej –
Chcemy złożyć nasze hołdy, jak Królowej Swej.
Bogu Ojcu w Jego Roku – niech brzmi Cześć, Chwała,
Teraz i na Wieki – Wieków, by nie ustała.
VII Przemówienie
Hej my se Dąbrowczanie, po dąbrowsku nucimy,
Zacnemu Proboszczowi – coś, niecoś opowiemy.
Z Tobą Miły Proboszczu jesteśmy Roczek cały,
Za twe Wielkie Zasługi, należą się pochwały.
Urzekłeś nas urodą, postawą i fryzurą,
Ale najbardziej chyba, Twoją piękną naturą.
Wszyscy to odczuwają i Dorośli i Dzieci,
Swoim dobrym przykładem, tu na Dąbrówkach świecia.
To Twoja gospodarność napawa nas radością,
A sąsiednie Parafie, na pewno nam zazdroszczą.
Kościółek już z daleka bieli się jak śnieg, mleko,
A dach jakby Mak Polny, swą czerwienią urzeka
Płoty, murek i Bramy – Szlacheckie Ogrodzenia,
Jak Cię widzą – tak piszą, realne powiedzenie.
Posadzka tu królewska naokoło Świątyni,
Miła po niech Przechadzka, błogi nam nastrój czyni.
Plebania odnowiona – już w należytej sławie,
Bo, z daleka wygląda jak Belweder w Warszawie.
Nasze Podsumowanie najwyżej dziś potwierdza,
Króluje tu Figura Bożego Miłosierdzia.
Toast I
Sto lat, sto lat – niechaj żyje nam –
Nasz Ksiądz Proboszcz niechaj żyje nam!
Długo, dłużej i jeszcze dłużej –
Zdrowie, szczęście daj Panie Boże !
Niech żyje, niech żyje, niech żyje nam,
Niech żyje, niech żyje, niech żyje nam!
Toast II
Nasz Ksiądz Proboszcz, nasz Ksiądz Proboszcz – niech nam żyje!
Niech się nasz głos, niech się nasz głos, w Niebo wzbije!
Niech nasz Proboszcz, niech nasz Proboszcz – żyje Sto lat-
My wołajmy, my wołajmy mocno Wiwat!
Niech żyje, niech żyje, niech żyje nam,
Niech żyje, niech żyje, niech żyje nam!.
X
Starodawna nutą dziś się posłużymy,
Po tych /głuchych/ latach mam Wieńcowiny.
Chcemy programowo Zwyczaje zachować
Odpowiedni także Wszystkich obdarować
Na tym naszym Wieńcu- złote kosy, kwiaty,
aby przyszły Roczek był dla nas bogaty.
Laskowe Orzechy, Jabłuszka pachnące,
By Księdzu na tacę – padały tysiące.
Pękate Makówki też Proboszcz dostanie,
by, miał dobre spanie, przed Mszą i Kazaniem.
Wierni dołączają Modły i Pacieże,
W Intencji – by Kościół dostał kiedyś Wieżę.
Dla Gosposi z Fary – zdrowy Owoc Róży,
Niech Jej pobyt tutaj jak najlepiej służy.
Siostra Zakrystianka stroi pięknie Kościół,
Za to – Jej się Piernik z tego Wieńca dostał.
Naszej Organistce, także Katechetce
Dostały się Kwiatki w pięknej Wiązaneczce.
Ministranci pewno, za te ich usługi,
Pozostaną tutaj i n Roczek drugi.
A ci z Komitetu, za ich sprawowanie,
Pozbierają wszystko co jeszcze zostanie.
Przodownikom Żniwnym, za długie gadanie,
Serdeczne Bóg zapłać na podziękowanie ! x2
XI
Kiedy o Papieżu – to już po krakowsku,
Także Papież w Rzymie – rozmawia po polsku.
Że Polak Papieżem, to rzecz oczywista,
W Nim Wiara prawdziwa i mocna i czysta.
Znosząc trudy, znoje, ochotnie wędruje,
Jak kiedyś apostoł, bo Wszystkich miłuje.
W wszelkich złych Przypadkach, ratują Go nieba,
Nasz Papież żyć musi, bo Go Światu Trzeba.
Jakby Nowa Gwiazda jaśnieje nad światem,
Co przepowiadali Poeci przed laty.
Imię Polski w Świecie calutkim rozsławia,
do naśladowania Przykład nam zostawia.
Życzymy Mu: Szczęść Boże! W Jego poczynaniach,
Dla Pokoju w Świecie, dla Wiernym Zbratania.
Niech Królowa Polski, Jasnogórska Pani.
Obdarza Papieża, swoimi Łaskami.
Sama to Maryja, któż pojąć nie zdoła,
Postawiła Jego na Cele Kościoła.
Nasz Jan Paweł Drugi, ma w Herbie Znak Maria,
Nabożnie odwiedza liczne Sanktuaria.
I na Sześćsetlecie też przybył do Polski,
By oddać Cześć, z nami Pani Częstochowskiej.
Dziękujemy Bogu-przecież się tak stało,
Że Go w Jubileusz nam nie brakowało.
Zapraszamy Go już liczne miejscowości,
Wszędzie, Ojciec Święty, z radością zagościł.
Na dwudziestolecie-wiadomo każdemu
Weźmie nas Polaków wszyściutkich do Rzymu
Dwadzieścia Biskupów, dwadzieścia Papieża
Wielki Jubileusz przeżywać zamierza.
Do Uroczystości już nie długa droga,
O zdrowie, moc, siły-Prośmy Pana Boga
Wielkie mu Bóg zapłać! Za długą wizytę
Pozostawił w Polsce Łask Plony Obfite.
Swą Ojczyzną Drogą –objechał był w koło
Było nam nabożnie a także wesoło.
Za swe Piękne Czyny, lubiany jest wszędzie.
Będzie zapisany w sercach, w Złotej księdze.
XII
Dopóki w żyłach naszych, choć kropla polskiej krwi,
Dopóki w serach naszych, miłość Ojczyzny tkwi,
Refren
Trwać będzie Kraj nasz cały, trwać będzie Piastów Ród,
Zwycięży Orzeł Biały, zwycięży polski lud.
Dopóki Wisła wody na Bałtyk będzie słać,
Dopóki nasze grody na straży będą stać,
Dopóki na giewoncie żelazny Krzyż świeci,
„Góralu czy ci nie żal” aż do Morza leci,
Dopóki na Wawelu Zygmunta bije Dzwon,
Dopóki pod Katedrą nasi Królowie śpią,
Dopóki Grodu Gniezna, Warszawy Stolicy,
Historia, Cześć i Sława na Świecie się liczy,
Dopóki z Jasnej Góry Pani króluje nam,
Dopóki oręduje za nas u Niebios Bram,
Dopóki na Stolicy Papież Polak w Rzymie,
Dopóki tam rozsławia Polski dobre imię,
Dopóki przy Kościele wiernie Polak stoi,
Dać życie za Ojczyznę, Wiarę – się nie boi,
Dopóki my żyjemy, dokąd żyć będziemy
Śpiewać refren Pieśni, tej nie przestaniem.
XIII
Gdyśmy przyszli do Kościoła – Maryja
Przed Cudowny ten Twój obraz – Maryja
Maryja, Maryja o Maryja Królowa.
Tak Ci teraz śpiewać chcemy – Maryja
Pozdrowimy i uczcimy – Maryja
Maryja, Maryja Maryja Królowa.
XIV
Pod Twój Płaszcz się uciekamy, Matko Boska Maryja,
W potrzebach do Cię wołamy o Panno Litościwa-
Racz że nam na pomoc przybyć i a nami Syna prosić,
Żeby w naszych utrapieniach, Ne raczył nas opuścić.
Bóg Ojciec za Matkę Ciebie obrał dla Syna Swego
A Syn Boży Cię wywyższy dla Macierzyństwa Twego,
Duch Święty Cię przyozdobił i Darami ubogacił,
Za Królową nieba, ziemi – Panią naszą przeznaczył.
XV
Już Słońce zaszło, nim spać pójdziemy,
(jeszcze naszej Matce Dobranoc powiemy – 2x)
Zdrowaś Maryjo tyś Łaski pełna,
(o Matko najmilsza czci wszelkiej godna – 2x)
Gdy będziem spali, strzeż swoje Dziatki,
(Twojej Matko Synem, wiernej Czeladki. – 2x)
XVI
Witaj Jutrzenko ran powstająca,
Ślicznaś jak Księżyc, jak Słońce świecąca,
Ty świecisz mile Światu w Częstochowie,
Gdzie czołem biją Króle, Monarchowie.
Tobie z dwunastu Gwiazd Koronę dano,
Świata całego Panią Cię nazwano,
Na Jasnej Górze, jaśniejsza nad Słońca,
Toć lud upada do nóg swej Patronce.
Pocieszycielko ludzi strapionych,
Do Ciebie Matko w nędzach niezliczonych,
Lud się ucieka i prosi serdecznie,
By się mógł schronić pod Twój Płaszcz bezpiecznie.
XVII
Boże, z Twoich rąk żyjemy, choć naszymi pracujemy.
Z ciebie żyzność miewa rola, my zbieramy z Twego pola.
Wszystko Cię nasz Boże Chwali, aleśmy i to poznali,
Że najmilsza Ci się zdała pracującej ręki chwała.
Na Cię każde ludzie oko, podgląda w Niebo wysoko,
Twa łaska Ręka daje, ludziom hojne urodzaje.
Cośmy na polach zbierali i do Domów sprowadzali,
Za to Ci dziś dziękujemy, Cześć i Chwałę oddajemy.
Zachodzi słoneczko a deszczyk nie pada
Dzisiaj na Dąbrówkach (2x) Kościelna Parada
Przygrywka
Naszło się Parafian a ciekawych wiele
Jak by tu być miało (2x) księdza wesele
A tu się spełniają nabożne uczynki
Przecież parafialne (2x) mamy dziś Dożynki
Żniwiarze kosiarze pięknie się sprawili
Wieniec z zboża kwiatów (2x) księdzu zostawili
Kochany księżulek chyba się dziwuje
Jasnymi oczyma (2x) obraz ten przyjmuje
Oj nie traćmy czasu nie marnujmy więcej
Składajmy życzenia (2x) serdeczne najprędzej
Te nasze życzenia laboga świętego
Takie sama były (2x) dla Ojca Świętego
Na pewno się Papież o to nie pogniewa
Że się proboszczowi (2x) tę piosenkę śpiewa
Życzymy dziś Tobie wszystkiego dobrego
Zdrowia i szczęścia i błogosławieństwa od Boga samego
Nasza Matka Boska Patronka Dąbrowska
Pewnie cie przyzwyczaiła (2x) że się wszystko spełni 2x
Józef Hadała ze Skoczowa, pochodzący z Dąbrówek
Pewien staruszek zwał się Jakubem (informator Maria Ożóg, Medynia Głogowska)
Pewien staruszek zwał się Jakubem
Stary jak grzybek, sto lat miał z czubem
Przez pola lasy śpieszył do wioski
A był pobożny i sługa Boski
Dokąd śpieszycie, mój ojcze drogi
Pewno w tych latach bolą was nogi
Nie tylko nogi i wszystkie kości,
Musze żyć z Boskiej już opatrzności
Synowa gorsza jeszcze od syna
Przed ludźmi ciągle to wypomina
Po prośbie chodzi i robi nam wstyd
A długo żyje, jakby wieczny Żyd
Ojcu schlebiali wzięli do siebie,
Parę tygodni było jak w niebie
Ludziom mówili, że ojciec chory,
że nie pomogą żadne dochtory
Zaprzęgaj mężu konia karego,
Trza do szpitala odwieźć starego
I przyodziali go przyzwoicie
żeby nie wiedział, że skończy życie
Ledwo synowa za wieś zdążyła
Zaraz poduszką ojca nakryła
Siadła na głowie razem z poduszką
I udusiła ojca staruszka
....Wszystko się spaliło co tylko było
tylko staruszka oswobodziło
Tam pod borem (informator Maria Ożóg z Medyni Głogowskiej. Informatorkę nauczyła tej piosenki nauczycielka ucząca dzieci w dawnej szkole na Zadworzu ( u Panków) - Maria Szutkowska ze Lwowa)
Tam pod borem, pod borem, pod borem,
pod cienistym jaworem
Siedziała sobie piękna krakowianka
i drobne listki zbierała
Król się o niej dowiedział, dowiedział,
w sześć par koni przyjechał x2
Pokochaj że mnie piękna krakowianko
i weź mnie króla za męża
A ja biedna sierota, sierota
Nie mam srebra i złota x2
Idź precz ode mnie piękny królewiczu
A Bóg ci będzie zapłatą
Król się bardzo rozgniewał, rozgniewał
List do kata napisał x2
Przyjeżdżaj kacie ścinać krakowiankę,
bo ona królem wzgardziła
Kat przyjeżdża w czerwieni, w czerwieni
Krakowianka w zieleni x2
Pokochaj że mnie piękna krakowianko
i weź mnie kata za męża
Nie chciałam być królową, królową
A tym bardziej katową x2
Ach ścinaj, ścinaj moją białą szyję,
niech ja już więcej nie żyję
Krakowiankę ścinają, ścinają
Aniołowie śpiewają x 2
Nie lękaj, że się piękna krakowianko
Bo twoja dusza już w niebie.
Pieśń z czasów I wojny światowej ( informator Maria Ożóg, Medynia Głogowska)
Konisiu mój, dłużej tu nie stój
Powiedz matce, że tu leżę
Syna z lasu niech zabierze
Na mszę świętą da
Nasza Kasieńka robotna była (informator Maria Ożóg, Medynia Głogowska)
Nasza Kasieńka robotna była
Wzięła kądziołkę, po wsi chodziła
Tu przędzie tu mota
Oj to Kasieńki robota
Wzięła bębenek i skrzypowisko
Pognała gąski na trzęsawisko
Tam grała, bębniła
Fik fiku miku tańczyła
Miał ojciec córki, córki trzy
Miał ojciec córki, córki trzy
Najmłodszą, średnią i starszą
A gdy tę starszą wydawał
to mogrę pola jej dawał
A gdy średniejszą wydawał
to parę koni jej dawał
A gdy najmłodszą wydawał
to tylko wianek jej dawał
Na starość ojciec głodny był
Wziął se kijaszek szedł po wsi
Wziął se kijaszek szedł po wsi
I zaszedł do tej najstarszej
Córko, ach córko, daj chleba,
bo mi na starość jeść trzeba
Córka na pole pobiegła
I ojcu kamień przyniosła
Wziął se kijaszek szedł po wsi
I zaszedł do tej średniejszej
Córko, ach córko, daj chleba,
bo mi na starość jeść trzeba
Córka do stajni pobiegła
i ojcu powróz przyniosła
Wziął se kijaszek szedł po wsi
I zaszedł do tej najmłodszej
Córko, ach córko, daj chleba,
bo mi na starość jeść trzeba
Córka do izby pobiegła
i ojcu chleba przyniosła
Jedzcie se ojcze, jedzcie se
dzieci mi bawić będziecie
Na to jej ojciec powiedział
Przeciem ci córko najmniej dał.
Pieśń śpiewana przy zmarłych (Informator Emilia Prucnal, Pogwizdów)
1. Gdy miły Jezus był w Betanii,
Wtedy tę żałosną mowę czynił Maryi.
Ref 1. Ach Jezusie mój, drogi skarbie mój,
Kiedy nastąpi skonanie, Ty sam przy mnie stój.
2. Kochana Matko, smutna nowina,
Bo już jutro mnie pożegnasz, Twojego Syna.
Ref 1. O Matko, Matko, dla Syna Twego,
Gdy koniec życia nadejdzie, broń mnie grzesznego
3. Widzisz tę głowę pełną mądrości,
W piątek tysiąc ran jej dadzą cierniowe ości:
Ref 1. Ach Jezusie mój ...
4. O Matko moja, widzisz te oczy,
Zobaczysz, jak krew strumieniem z nich się potoczy.
Ref. 2 O Matko, Matko...
5. Twarz moją widzisz słońcu podobną,
Zobaczysz pięściami zbitą, wielce frasobną.
Ref 1. Ach Jezusie mój...
6. Me ręce, Matko, co świat stworzyły,
Będą do krzyża przybite, aż porwą żyły.
Ref. 2 O Matko, Matko...
7. Tak sobie mówią, na to się ważą,
Że mnie w ratuszu do słupa przywiązać każą.
Ref 1. Ach Jezusie mój...
8. Wnet juz dziesiątki a może więcej
plag przy biczowaniu weźmie Twój Syn przy męce
Ref. 2. O Matko, Matko...
9. Widzisz me ręce, co pracowały
Żeby wszystkie dusze ludzkie zbawienie miały
Ref 1. Ach Jezusie mój...
10. Oto Ty dzisiaj masz mnie żywego,
W piątek mnie piastować będziesz już umarłego.
Ref. 2. O Matko, Matko...
11. Mój Jezu drogi, Synu kochany,
Dlaczegóż Cię Ojciec posłał na takie rany?
Ref 1. Ach Jezusie mój...
12. Pozwólże, Synu, bym ja umarła,
A możebym ja grzesznikom niebo otwarła.
Ref. 2. O Matko, Matko...
13. Żaden nie może w upadku srogim
Grzesznikom nieba otworzyć, gdy nie jest Bogiem
Ref 1. Ach Jezusie mój...
14. Ale Ty Matko tylko człowiekiem,
Która mi za matkę obrał Ojciec przed wiekiem
Ref. 2. O Matko, Matko...
15. Albo mi pozwól, żebym omdlała,
Żebym gorzkiej Twojej Męki już nie widziała.
Ref 1. Ach Jezusie mój...
Powróć (informator Maria Ożóg, Medynia Głogowska)
Powróć, powróć mój najmilejszy bo ja cie nie poznała
oj, nie wrócę, nie wrócę do ciebie, a ty nie wiesz dlaczego
jakem jechał pod twoim okienkiem
widział ja tam inszego.