GOKiR Czarna realizuje zadanie pod nazwą "Tradycja proszona na scenę!"

GOKiR Czarna realizuje zadanie pod nazwą "Tradycja proszona na scenę!" dofinansowane ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu Narodowego Centrum Kultury EtnoPolska 2021. W ramach zadania realizowane były badania terenowe we wszystkich miejscowościach gminy Czarna. Materiały podczas nich uzyskane posłużyły do napisania czterech scenariuszy teatralnych. W Ośrodkach Kultury w Krzemienicy, Medyni Łańcuckiej, Zalesiu i Czarnej pod kierownictwem Natalii Kozy, Aliny Woś i Darka Kosaka grupy mieszkańców pracują nad spektaklami, które przybliżą widzom dawne tradycje i zwyczaje. Widowisko teatralne składające się z tych czterech spektakli, obrazujące najciekawsze tradycje, przedstawione zostanie publiczności we wrześniu. Towarzyszyć mu będzie wystawa dawnych fotografii i zachowanych przedmiotów.

W przyszłym tygodniu zamieścimy na FB  materiały i fotografie z wywiadów z uczestnikami zadania. Serdecznie zapraszamy!






 



AKTUALIZACJA



„Draby”’ z Medyni i Pogwizdowa

Zegar wybijał północ, zaczynał się Nowy Rok. W wielu medyńskich domach rozlegało się stukanie do drzwi. Gdy tylko je otwarto, do izby wpadał Diabeł, Kominiarz, Śmierć i cała masa szalonych przebierańców. Najważniejsze z tej bandy były Draby – postacie ubrane w portki wypchane słomą, kożuchy i charakterystyczne słomiane czapki. Z czasem, to właśnie dzięki nim, wszystkich noworocznych przebierańców zaczęto nazywać „Drabami”. Sam obyczaj też przyjął nazwę „Drabów”, albo „chodzenia po drabsku”. „Draby” składały życzenia domownikom, śpiewały kolędy i różne piosenki, a także psociły. Ich wizyta sprawiała wiele zamieszania, ale i radości.
Grupa mieszkańców Medyni Łańcuckiej i Pogwizdowa postanowiła przypomnieć tę piękną tradycję. Pracują obecnie nad inscenizacją wizyty „Drabów”, w reżyserii Aliny Woś. Będzie to jedna z części spektaklu poświęconego dawnym obyczajom z terenu Gminy Czarna.
Przedstawienie będzie można zobaczyć podczas finału projektu „Tradycja proszona na scenę”, finansowanego przez Narodowe Centrum Kultury i Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu




 
Czarodziejki z Czarnej

Wiedźmy, zielarki, czarodziejki. Mogły zabrać krowie mleko, albo ją uleczyć. Rzucić na kogoś urok, albo go odczynić… Wiara w czarownice była powszechna. Istniała także w Czarnej. O tutejszych legendach pisali Franciszek Frączek, Zbigniew Trześniowski, ks. Władysław Piętowski. Reżyserka teatralna Natalia Koza wraz z grupą mieszkanek Czarnej pracują nad inscenizacją, która nawiązuje do tych ludowych wierzeń. Będzie to jedna z części spektaklu poświęconego dawnym obrzędom i obyczajom z naszych okolic w ramach realizowanego projektu „Tradycja proszona na scenę”, współfinansowanego przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu i Narodowe Centrum Kultury.




 
 
 
Wykopki w dawnym Zalesiu

Na dawnej wsi ziemniaki były podstawą wyżywienia, dlatego uprawiało się ich dużo. Gdy przychodził czas wykopków, to wszyscy mieli pełne ręce roboty. Jednak praca szła sprawnie, bo ludzie pomagali sobie nawzajem. Kiedy skończono kopać u jednego sąsiada, to szło się do drugiego. Część wykopanych ziemniaków przechowywało się w kopcachdo czasu wiosny. Co ciekawe, w Zalesiu nie kopano kopców w zagrodzie gospodarza ani w polu, ale w lesie.
W czasie wykopków w polachpalono ogniska i spożywano ziemniaki upieczone w popiele. W Zalesiu znano także inną potrawę – ziemniaki pieczone na ognisku w glinianym kociołku, przykrytym darnią. Do kociołka dodawano to, co znalazło się w spiżarni - trochę tłuszczu, cebuli, mięsa. Taki posiłek zjedzony po ciężkiej pracy, smakował wyśmienicie.
Grupa mieszkańców Zalesia wraz z reżyserką Aliną Woś pracuje nad widowiskiem, które opowie o tym, jak dawniej wyglądały wykopki w ich miejscowości. Będzie to jedna z części spektaklu poświęconego dawnym obrzędom i zwyczajom z terenu Gminy Czarna.
Przedstawienie będzie można zobaczyć podczas finału projektu „Tradycja proszona na scenę”, finansowanego przez Narodowe Centrum Kultury Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu




 
 
Jajecznica z ogniska, czyli Zielone Świątki po krzemienicku

Zielone Świątki były dawniej bardzo radosnym świętem. Tego dnia w Krzemienicy całe rodziny udawały się w pole. Tam rozpalano ognisko, na którym smażono jajecznicę. Jadało się ją ze świeżym, pachnącym chlebem, upieczonym dzień wcześniej. Gospodynie przynosiły z domu także inne smakołyki. Ludzie rozmawiali, śmiali się, śpiewali. Cieszyli się tą chwilą wytchnienia od ciężkiej pracy oraz piękną, wiosenną pogodą. Niektórzy kultywują tę tradycję do dzisiaj. Skąd ona się wzięła? Tego dowiedziecie się dzięki widowisku, nad którym pracuje grupa mieszkańców Krzemienicy wraz z reżyserką teatralną Natalią Kozą. Będzie to jedna z części spektaklu poświęconego dawnym obrzędom i obyczajom z naszych okolic.
Przedstawienie będzie można zobaczyć podczas finału projektu „Tradycja proszona na scenę”, finansowanego przez Narodowe Centrum Kultury i Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu

GOKiR Czarna wykorzystuje cookies, które są umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo zmienić te ustawienia, korzystając z ustawień przeglądarki internetowej.